Loading
Herb
 wybierz miejscowosc

Nowe metody stabilizacji gruntów

Niestabilne grunty to jeden z najbardziej kapitałochłonnych problemów z jakim mają do czynienia drogowcy. Tymczasem pojawia się coraz więcej metod pozwalających na szybkie, skuteczne i niedrogie stabilizowanie podłoża. Tematyce tej poświęcone było seminarium jakie w ZZDW zorganizowało Stowarzyszenie Inżynierów i Techników Komunikacji.

Artykuł z dnia: 2015-10-20 07:59

Niezwykle ważnym tematem dotyczącym budowy dróg są podłoża, na których drogi są budowane. Na Pomorzu Zachodnim część gleb ma charakter wysadzinowy. Są to gleby, które wchłaniają i zatrzymują wodę, czyli mają wysoką kapilarność. Należą do nich np. gliny, iły czy gleby pylaste. Gdy jezdnia jest nieszczelna i woda dostaje się przez nią do takiej gleby, a temperatura w okresie jesienno-zimowym przechodzi przez zero, to woda zatrzymana w glebie raz rozszerza się, a raz zmniejsza swoją objętość. Jezdnia podnosi się wraz z podłożem, by za chwilę opaść. Dlatego po zimie wiele dróg może przypominać szwajcarski ser. Największymi uszkodzeniami są tzw. przełomy.

Gleby wysadzinowe wymagają ulepszenia, czyli poprawy ich nośności. Od dziesiątek lat stosuje się w zależności od zawartości gliny w takiej glebie albo wzmacnianie cementem, albo wapnem. Zaprezentowane na seminarium technologie przede wszystkim pokazywały zwiększenie skuteczności tych historycznych metod po zastosowaniu dodatków chemicznych. Innowacją było również spoiwo, które zastępowało klasyczne wapno lub cement.

Według zaprezentowanej przez naukowców z Wydziału Chemii Uniwersytetu Wrocławskiego metody, zwiększenie nośności i wytrzymałości podłoża po zastosowaniu chemiczno-hydraulicznej stabilizacji warstwy nośnej gruntów wzrasta od 40-70%,  zaś czas budowy drogi skraca się o blisko połowę. Wskazano również na zmniejszenie kosztów utrzymania drogi w granicach od 20-60%. Ustabilizowany w ten sposób grunt tworzy bowiem elastyczną płytę, która nie poddaje się penetracji wody i wykruszaniu. Ma to zasadnicze znaczenie w naszej strefie klimatycznej, gdzie temperatura w sezonie jesienno-zimowym przechodzi kilkadziesiąt razy przez „zero”.  Co więcej,  przy użyciu stabilizatorów chemicznych wzmacniać można podbudowy bez wymiany gruntów.  Ograniczeniem jest rodzaj podłoża, na jakim można stosować silnie kwaśne związki chemiczne. Omawiane stabilizatory przeznaczone były do stabilizacji tzw. gruntów gliniastych wątpliwych.

Wbrew pozorom, grunty na Pomorzu Zachodnim należą do bardzo dobrych jeśli chodzi o budowę dróg. Zawdzięczamy to ostatniemu lodowcowi, który pozostawił na tym terenie przede wszystkim piaski i żwiry. Wyraźne zwiększenie kosztów budowy lub przebudowy dróg pojawia się gdy wchodzimy w naturalne tereny zalewowe rzek, czyli miejsca gdzie występują gleby organiczne, głównie torfowe. Tego rodzaju grunty nie podlegają ulepszeniom, wzmacnia się je poprzez palowanie bądź wymianę. Z wymianą części takich gruntów mieliśmy do czynienia przy zakończonej w ubiegłym roku budowie obwodnicy Gościna w ciągu drogi nr 162.


Gleby torfowe mogą stwarzać duże problemy gdy przecinają wąskimi pasami inne gleby, na których posadowiona jest droga. Jeśli badania geologiczne pominą taki wąski przesmyk i nie zastosuje się wzmocnienia podłoża, to może dojść do sytuacji jaka wystąpiła w minionym roku podczas przebudowy drogi nr 106 w miejscowości Ogorzele w powiecie goleniowskim. Na kilkudziesięciometrowym odcinku powstał uskok, prace drogowe przerwano, bo problem wymagał opracowania nowej dokumentacji technicznej.

Nowe metody stabilizacji gruntów wydają się obiecujące. Ich skuteczność będzie jednak można ocenić na przestrzeni najbliższych lat. Dlatego, stabilizowane tą metodą podłoża dróg  muszą podlegać ciągłej obserwacji i systematycznym badaniom.




 

 

 

Prawa autorskie
Twój sposób na internet - www.mentax.pl